powrót



Twoja wartość

"A widząc to wszyscy, szemrali, mówiąc: U człowieka grzesznego gospodą stanął" - Łuk. 19:7

Przychodzą chwile, gdy przestajemy się sobie podobać. Czujemy się wtedy nieswojo i analizujemy swe zachowanie czy postępowanie, zadajemy sobie pytanie: dlaczego właściwie takim jestem?

Gdy taka chwila przyszła na Zacheusza celnika, człowieka bogatego i zadowolonego z siebie, był tak wytrącony z równowagi, że nie umiał znaleźć sobie miejsca. Potem odszukał Jezusa i stał się innym człowiekiem. Okazało się, że jego życie wymagało całkowitej naprawy, z czego na początku nie zdawał sobie sprawy.

Niejeden z nas chciałby stać się innym człowiekiem i pozbyć się tego cielesnego bagażu, z którym przyszedł na świat. Ale jesteśmy oplątani różnymi cielesnymi rzeczami i to nie jest dla każdego tak łatwa sprawa.

Np. Kain i Abel. Ci sami rodzice, to samo środowisko i te same warunki ekonomiczne, a jednak, każdy z nich inny. Ktoś powie: taki już jestem. Co ja na to mogę poradzić?

A co mówi wiara? Rzecz zaskakująca - wiara mówi, że nie masz powodu do uskarżania się, bo jesteś przecież dzieckiem Bożym, a tym samym najwspanialszym stworzeniem pod słońcem. Mimo twoich wad i braków, które cię niepokoją i denerwują, nie jest z tobą aż tak źle, jak ci się zdaje lub jak mówią o tobie ludzie. Pan Jezus przywraca ci godność dziecięcia Bożego. To właśnie uczynił Pan Jezus z Zacheuszem celnikiem, wielkim grzesznikiem.

Ale najpierw trzeba uczynić to, co Pan Jezus powiedział do Nikodema, a on nie mógł tego zrozumieć:

"Musicie się na nowo narodzić".


 powrót Wędrówka za Panem 2 - 1998